niedziela, 22 czerwca 2014

Weekend z Muminkami

Na weekend wybrałam się do Doliny Muminków. Jakże było miło znowu zobaczyć wszystkich- rodzinę Muminków, Migotkę, Małą Mi, Paszczaka, Ryjka i oczywiście Włóczykija! Widok niebieskiego, wysokiego domu, wszechobecnej zieleni i rozbitego nad rzeką namiotu Włóczykija sprawił, że na sercu zrobiło mi się znacznie cieplej. Smak naleśników z truskawkami od Mamy Muminka, zabawy i wyprawy nad morze... chciałoby się tam zostać na zawsze. Dolina Muminków to piękne miejsce, pełne zakamarków, które można odkrywać wciąż na nowo. A jakie przygody mogą się tam nam przytrafić! Można, na przykład, znaleźć na szczycie góry czarodziejski kapelusz, który wypluwa z siebie rozkoszne obłoczki i ze zwykłej wody produkuje sok malinowy. 

Byłam też z Muminkami na dalekiej wyspie, gdzie spotkaliśmy Hatifnatów i przeżyliśmy przerażającą burzę, ale już następnego dnia świeciło słońce i zbieraliśmy na plaży różne skarby, które wyrzuciło morze... Oj, pięknie było! Z Muminkami zawsze jest pięknie. To takie dobre i mądre istotki. Można się od nich wiele nauczyć i przeżyć z nimi najpiękniejsze przygody. Polecam Wam wszystkim weekend w Dolinie Muminków. Wrócicie niezwykle zadowoleni, gwarantuję!



Miłego niedzielnego wieczoru! :)
J.

czwartek, 12 czerwca 2014

Krótko o majowych filmach

Maj obfitował w bardzo ciekawe i dobre filmy. Ostatnio naszą rodzinną tradycją stało się robienie piątkowych seansów. To bardzo fajny zwyczaj! Dzięki temu oraz pobliskiej wypożyczalni filmów DVD, nadrobiłam w ostatnim czasie zaległości filmowe. W maju było naprawdę interesująco. Same bardzo dobre propozycje.

1. Blue Jasmine- reż. Woody Allen


Woody'ego Allena bardzo lubię i po raz kolejny się nie zawiodłam! Blue Jasmine to świetnie skonstruowany scenariusz, ale przede wszystkim wyśmienita obsada- Kate Blanchett oraz Sally Hawkins zagrały mistrzowsko! Film opowiada smutną historię, ale Allen ma to do siebie, że nawet trudne treści umie przekazać w sposób w miarę lekki. Jasmine, główna bohaterka, żyje u boku swego męża Hala i pławi się w luksusach. Długo nie dopuszcza do siebie myśli, że jej małżeństwo powoli staje się fikcją, a interesy jej męża wcale nie są uczciwe. Kiedy Hal trafia dla więzienia, ta nie potrafi zmierzyć się z nową rzeczywistością i przygniatającymi ją problemami. Blue Jasmine to naprawdę dobry film, choć nie końca w stylu Allena. Jeśli macie ochotę na wizytę w San Francisco, spotkanie ze świetnymi aktorami i ciekawą historię to Blue Jasmine będzie świetnym wyborem. Nie będziecie żałowali!

  2. Jak w niebie- reż. Kay Pollak

                                                
Jestem zachwycona tym filmem! Więcej napisała o nim M., więc ja się tu nie będę produkować. Powiem krótko, że jest to niesamowity film, który i wzrusza i śmieszy i daje dużą dawkę emocji. Przepiękny. 

3. Chce się żyć- reż. Maciej Pieprzyca


Wspaniała historia chłopaka z porażeniem mózgowym, który walczy o swoje życie i mówi "Dobrze jest!". Daje do myślenia. Ten film to szereg postaci, które pozostają na długo w głowie. Oczywiście Mateusz, główny bohater. Jednakże równie mocno zapada w pamięci postać jego ojca. Naprawdę niesamowita. Chce się żyć to film spokojny, wyważony. Piękny w swojej prostocie. Nie da się nie wspomnieć Dawida Ogrodnika, który wcielił się w rolę Mateusza i zrobił to po prostu na najwyższym poziomie. Oscar dla tego pana! Film wart obejrzenia, dobrze, że właśnie taki powstał w Polsce.



4. Powiększenie- reż. Michelangelo Antonioni




Oj, to jest dziwny film! Bardzo, bardzo dziwny. Uważany za wielu za jedno z najważniejszych dzieł lat 60. Głównym bohaterem jest ekscentryczny i nieprzewidywalny fotograf, który przypadkiem uwiecznia na swych zdjęciach scenę morderstwa. Zafascynowany tą historią, postanawia rozwiązać zagadkę. W tym filmie jednak nic nie jest takie proste i jasne. Tak naprawdę po ostatniej scenie, człowiek zaczyna się zastana
wiać, czy wszystko, co dzieje się w filmie dzieje się naprawdę, czy może są to jedynie wyobrażenia głównego bohatera? Czy tkwimy w rzeczywistości, czy może w głowie głównego bohatera, pełnej iluzji i złudzeń? Bardzo ciekawa pozycja, mnie w szczególności urzekł klimat filmu- taki spokojny, cichy, leniwy. Polecam, bo to coś innego niż zazwyczaj!

Tak było w maju, ale czerwiec też już się zaczął bardzo ciekawie, no ale o tym pod koniec czerwca. Zachęcam do obejrzenie tych filmów, jeśli ktoś ich jeszcze nie zna! Same perełki!

Miłego wieczoru!
J.

czwartek, 5 czerwca 2014

Gdzie słyszysz śpiew tam wejdź, tam ludzie dobre serca mają...

Na początku go nie polubiłam. Wydał mi się nieco zadufanym w sobie kompozytorem z przerośniętym ego. Potem zrozumiałam, że jest z gatunku tych ludzi, którzy czują więcej i widzą więcej i czasami mocno przez to cierpią. Pokochałam go w czasie oglądania filmu "Jak w niebie" wyreżyserowanego przez Kaya Pollaka.

Dawno, dawno nie zachwyciłam się tak filmem. Dawno nic mnie tak nie wzruszyło. Głównym bohaterem, tym rzeczonym kompozytorem, jest słynny Daniel Dareus, który po ciężkim zawale serca, przerywa karierę i powraca w swoje rodzinne strony, do małego miasteczka, gdzie planuje żyć w samotności.Wkrótce jednak okazuje się, że nie jest mu ona dana, Daniel zostaje bowiem kantorem w miejscowej Parafii. Zaczyna prowadzić niewielki amatorski chór. Jego początkowo sceptyczne nastawienie, przekształca się z czasem w wielki entuzjazm, zapał i głowę pełną ciekawych pomysłów.

I tak powoli zaczynają dziać się cuda. I nie chodzi tu tylko o śpiew, ale o ludzi, którzy stopniowo odkrywają w sobie nieznane lądy. Wszyscy członkowie chóru po kolei wyrzucają z siebie tajone złości, urazy z przeszłości, zaczynają się otwierać na siebie, na innych, na swoje emocje. Potrafią w końcu coś zmienić w  swoim zastanym, monotonnym życiu na prowincji. Chór przestaje być już tylko chórem, staje się czymś więcej. Przeradza się w pewnego rodzaju grupę wsparcia. Próby stają się okazją do rozmów, niesienia wzajemnej pomocy, ale i wspólnego cieszenia się drobnymi sukcesami. W końcu widzimy grupę wspaniałych przyjaciół, którzy spotykają się już nie tylko na próby, ale i na tańce, czy wspólne biesiadowanie. Muzyka i Daniel, który jest naprawdę wyjątkową postacią, kruszy lody, otwiera ludzkie serca, motywuje do ważnych zmian w życiu. Film pozwala nam docenić jak piękne jest życie, jak piękni są ludzie i co jest naprawdę najważniejsze.

Daniel jest postacią całkowicie ujmującą, niezwykle wzruszającą. Tak samo jest z Lindą. Jedną z dziewczyn z chóru, która niewątpliwie ma w sobie coś z anioła, piękny uśmiech i bardzo dobre serce.

"Jak w niebie" to film tak prosty z jednej strony, a zarazem tak bardzo złożony. Bezpretensjonalny, a zarazem wielkoformatowy. Ciepły, choć momentami trudny i pełen napięcia.

Doskonały.

Poruszający tak bardzo wszystkie struny serca. Wart uwagi. Wart polecenia. Wart obejrzenia.

M.