niedziela, 2 marca 2014

Jeżycjada zawsze i wszędzie

Otwieram książkę, potrzebuję paru zdań, by wejść w ten magiczny, ciepły świat. Przewracam kolejne strony i tkwię w nim już po uszy. Tak mam zawsze, kiedy biorę do rąk którąś część wspaniałej Jeżycjady. Uwielbiam, po prostu. Uwielbiam wszystko w książkach pani Musierowicz. Nacieszyć nigdy się nie mogę kolejnym spotkaniem z Borejkami i innymi mieszkańcami poznańskich Jeżyc.



I tym razem tak było, kiedy wreszcie przypomniałam sobie trochę zapomnianą Idę sierpniową. Jak miło było znowu znaleźć się w Poznaniu i przechadzać się jeżyckimi ulicami w towarzystwie zwariowanej i niecodziennej Idy. Miło znowu zajrzeć do mieszkania Borejków i na spotkanie grupy ESD. Miły ten świat, świat Borejków, Żaków, Bitnerów... :)

Nigdy nie przestanę czytać Jeżycjady. W kółko i od początku.Jako przerywnik między lekturami i cięższymi książkami. W tramwaju, przy herbacie, obiedzie, w łóżku i w szkole. Zawsze i wszędzie.

J.

6 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu czytałam ponownie "Szóstą klepkę" (moją ukochaną część Jeżycjady) ale chętnie wróciłabym i do innych książek z tego cyklu. Tylko trochę głupio mi iść do wypożyczalni dla dzieci w mojej bibliotece i poprosić o te powieści;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, to niby są książki młodzieżowe, ale uwielbiają je wszyscy :)

      Usuń
  2. gdy byłam w ciąży uzupełniłam biblioteczkę o brakujące tomy. dzięki temu teraz mogę sięgać po Jezycjadę, gdy tylko zapragnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie mam 12 części i stopniowo uzupełniam :)

      Usuń
  3. o matko! przypomniałaś mi czasy mojego dzieciństwa :D ! cudowna sprawa JEŻYCJADA :)

    OdpowiedzUsuń