czwartek, 14 lutego 2013

"Badyl na katowski wór"- Alan Bradley

Z Alanem Bradleyem oraz Flawią de Luce, bohaterką jego książek, mam same dobre wspomnienia! Czas spędzony w ich towarzystwie nigdy nie jest stracony- można się pośmiać, pobawić się w detektywa i po prostu  przeżyć wyjątkową przygodę. Przy okazji dowiedzieć się paru rzeczy, bo książki o Flawii obfitują w wiele wszelkiego rodzaju ciekawostek. Przedstawiam wam zatem drugą część serii o tej barwnej i oryginalnej jedenastolatce, która lubi spędzać czas w swoim laboratorium przyrządzając trucizny lub rozwiązywać skomplikowane zagadki.

Flawia mieszka z Buckshaw (zamku, w którym jej rodzina żyje od wieków) w towarzystwie małomównego ojca, szalonego filatelisty oraz dwóch starszych, wstrętnych sióstr, które nieustannie jej dokuczają. Poza tym mamy jeszcze Doggera (lokaja i ogrodnika w jednej osobie) oraz panią Mullet, która raczy domowników swoimi kulinarnymi specjałami i słynie z zamiłowania do plotek. W lewym skrzydle zamku Flawia ma swoje całkiem spore laboratorium chemiczne i to tam chroni się przed zaczepkami złośliwych sióstr i surowym wzrokiem ojca. Buckshaw leży w pobliżu Bishop's Lacey- niewielkiej wsi, w której każdy każdego zna. Mamy tam kościół z bardzo sympatycznym proboszczem, herbaciarnię, lasy dookoła. Słowem, angielska, sielankowa wieś, w której czas biegnie leniwie i spokojnie. Jednak okazuje się, że i w takiej mieścinie mają miejsce niebywałe zdarzenia- tajemnicze morderstwa i rodzinne tragedie. Dzięki temu Flawia nigdy się nie nudzi! Zawsze znajdzie się dla niej jakaś zawiła zagadka do rozwiązania.

Jest lato, do Bishop's Lacey całkiem przypadkiem przybywa Rupert Porson, słynny lalkarz, którego zna cała Anglia, a przynajmniej ta część, która ma telewizor w domu. Robertowi towarzyszy młoda Nialla, z która Flawia szybko zawiera znajomość. Ponieważ tej dwójce zepsuł się stary austin, którym podróżują, zmuszeni są zatrzymać we wsi na parę dni. Sympatyczny proboszcz od razu wykorzystuje  okazję i zachęca lalkarza do wystawienie przedstawienia w salce parafialnej. Podczas występu Ruperta i Nialli ma miejsce tragiczny wypadek (ale czy aby na pewno wypadek?). Przyjazd objazdowego cyrku do Bishop's Lacey budzi wśród mieszkańców wsi przykre wspomnienia dotyczące historii, która wydarzyła się w okolicy. Pięć lat wcześniej znaleziono bowiem ciało młodego chłopczyka powieszone na szubienicy w pobliskim lesie. Sprawa ucichła, kiedy sąd orzekł, że był to nieszczęśliwy wypadek, a matka chłopca, Grace na zawsze okryła się żałobą. Wkrótce okaże się, że incydent w salce parafialnej oraz historia sprzed lat są ze sobą związane...


Kto na to wpadnie? Oczywiście Flawia! Dziewczynka ta jest obdarzona niezwykłym talentem detektywistycznym. Dodatkowo jej nieprzeciętna inteligencja oraz zamiłowanie do chemii czynią ją mistrzem na tym polu. Swoimi zdolnościami zawstydza komisarza z miejscowego posterunku. I tym razem Flawia żądna rozwiązania tajemniczej sprawy, zaczyna śledztwo. Wstaje każdego ranka o świcie, odwiedza tajemnicze miejsca, rozmawia z mieszkańcami, szuka, węszy, tropi.


A my razem z nią! Zabawa w detektywa z Flawią jest niezwykle wciągająca. Choćbyśmy nie wiadomo kogo obstawiali jako potencjalnego mordercę, prawda zawsze okaże się inna. Alan Bradley ma w zanadrzu wiele oryginalnych i niespodziewanych zakończeń, które potrafią zaskoczyć czytelnika. W ogóle jest to bardzo utalentowany pisarz! Tworzy barwne postacie o ciekawych osobowościach. Potrafi wymyślić zawikłaną zagadkę, ale tak, że ma ona ręce i nogi i wszystko zdaje się mieć sens. Jednak to, co najbardziej lubię w książkach Bradleya i za co go szczególnie cenię to wyjątkowy klimat! Świat Flawii, choć może nie do końca szczęśliwy, jest pełen uroku i choć nie ma tam czarownic ani stworów, pełen magii. Przynajmniej ja go tak  postrzegam. Typowa, angielska wieś, dziwaczna, ale mądra jedenastolatka i kryminalne zagadki sprawiają, że z upragnieniem czeka się na kolejne części! I to poczucia humoru! W książkach Bradleya nie widzę żadnych wad, wszystko jest jak należy. Bardzo, bardzo polecam!

J.

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, cała seria o Flawii ma okładki w tym stylu i równie oryginalne tytuły. To duże plusy ;)

      Usuń
  2. Zgodzę się z powyższym, a recenzja szalenie entuzjastyczna :) Czytając ją nie mogłam przestać się uśmiechać. Jeśli chodzi o książkę, to cóż, czuję się na nią nieco za stara, ale winszuję bardzo fajnej, żywiołowej recenzji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że recenzja się podoba ;) Książka faktycznie kierowana jest głównie do młodzieży, ale myślę, że i starszym może przypaść do gustu :)

      Usuń
  3. Książka może nie do końca w moim guście, ale okładka jest świetna i zapewne powieść wielu osobom się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra powieść, aby zachęcić młodych ludzi do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Chętnie się z nią zapoznam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja ukochana książka z okresu późnego dzieciństwa! ^^
    ps Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie: http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witamy u nas :) i dziękujemy za zaproszenie, będziemy odwiedzać :)

      Usuń
  7. A wiesz? Chętnie bym przeczytała tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń