piątek, 8 listopada 2013

mała Josie

Leżą na mojej półce dwie cieniutkie książeczki: "Josie Smitch" oraz "Josie i Boże Narodzenie". Drugą z nich dostałam w nagrodę za grzeczne zachowanie na świetlicy :) ... i wtedy bardzo polubiłam przygody Josie, jednak z całego cyklu udało mi się skolekcjonować jedynie dwie części. Autorką serii jest brytyjska pisarka (która tworzyła głównie kryminały)- Magdalene Nabb.

Josie ma chyba koło sześciu lat, choć nigdzie nie jest to napisane wprost. Jest uroczą, nieco niezdarną dziewczynką z wielkim sercem. Nie ma Taty, więc nie żyje jej się lekko... no i czasami zdarza jej się troszkę kłamać.. ale wtedy zawsze mocno zaciska oczy ;)
Obie książeczki złożone są z trzech krótkich rozdziałów. Każdy jeden opisuje jakieś ważne wydarzenie z życia dziewczynki- czy to bal przebierańców, czy to urodziny mamy. 
Miło czytało mi się teraz te historie. Bardzo podobają mi się ilustracje. Zastanawiam się też, dlaczego aż tak lubiłam te książeczki, jako dziecko. Pewnie dlatego, że są ciekawe, wciągające, wdzięczne, a Josie jest właśnie taka, jaka powinna być mała dziewczynka- czuje i myśli właśnie tak. Widać, że autorka dobrze znała dziecięcą psychikę.
Poza tym Josie jest dosyć biedną dziewczynką. A ja zawsze lubiłam historie o dzieciach, które nie mają za dużo pieniędzy. Bo to właśnie one potrafią najpiękniej przeżyć swoje dzieciństwo. Ważna jest fantazja i wyobraźnia, a nie kolejna zabawka, kurząca się na półce. Brak pieniędzy nie przeszkadza w tym by być szczęśliwym i mieć wspaniałe, pełne przygód życie. Tacy są przecież bohaterowie książek Astrid Lindgren i taka jest mała Josie.

Na pewno będę czytała historie o Josie mojej córeczce :) i może uda mi się skompletować pozostałe części!


M. 



2 komentarze:

  1. Zaskoczyłaś mnie. Pierwszy raz słyszę o istnieniu takiej pisarki, o tytule już nie wspominając...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to się cieszę, że Cię zaskoczyłam :) te książeczki są naprawdę sympatyczne, choć pewnie, że daleko im do np. Astrid... :) pozdrawiam!

      Usuń