środa, 27 marca 2013

"Chaszcze" i "Puszczyk"- Jan Grzegorczyk

Jestem świeżo po lekturze „Chaszczy” i „Puszczyka” Jana Grzegorczyka. Obie ksiązki wciągnęły mnie bez reszty. Naprawdę dawno tak dobrze mi się nie czytało. Lektura pochłonęła mnie do tego stopnia, że gdybym tylko mogła, czytałabym bez przerwy. Zła byłam, że muszę chodzić do pracy, tak ciężko było mi się rozstać z książką!

Bohaterem „Chaszczy” jest samotny, pięćdziesięcioletni mężczyzna- Stanisław Madej, który pewnego dnia postanawia przeprowadzić się z miasta do domu w samym sercu pięknej, tętniącej przyrodą Puszczy Noteckiej. Staszek jest przepełnionym kompleksami neurotykiem o wielkiej wrażliwości.

Pewnego dnia mężczyzna trafia w puszczy (w której pragnął odnaleźć spokój) na wiszące na drzewie zwłoki. To wydarzenie budzi w nim i detektywa i pisarza, staje się początkiem jego nowego życia, otwiera pasmo zaskakujących przygód i przedziwnych splotów ludzkich losów. Im bardziej Staszek stara się dociec, co spowodowało samobójstwo, tym głębiej wplątuje się w tytułowe chaszcze losów ludzkich i swojego zawikłanego wnętrza.

„Puszczyk” jest kontynuacją „Chaszczy”, można by te ksiązki skleić w jedną, „Puszczyka” ciężko byłoby przeczytać bez znajomości pierwszego tomu, a obie powieści są na tak samo wysokim poziomie.

Grzegorczyk przedstawia nam całą galerię niesamowicie barwnych postaci. Co jedna, to ciekawsza. Każdy ma tutaj fascynującą, a nie raz i mroczną przeszłość, od której jak się okazuje nie da się tak łatwo uwolnić. Postaci są niebanalne, niekonwencjonalne i choć nie raz mają na swoim sumieniu naprawdę ciężkie grzechy, nie można ich nie polubić. Bo bohaterowie Grzegorczyka są po prostu ludzcy. Razem ze swoimi wadami i mękami, z którymi zmagają się bez końca.

Tak samo ciekawą postacią jest Stanisław Madej, który jest typem człowieka nie stroniącego od refleksji nad swym życiem. Staszek to mężczyzna o naprawdę ogromnej wrażliwości, człowiek, który nieustannie poszukuje, błądzi, odnajduje i zgłębia swoją duchowość! Bo czy właśnie nie poszukiwania powinny stanowić sedno naszego istnienia?

W książkach Grzegorczyka odnalazłam wszystko, czego oczekuje od dobrej lektury. Ciekawą fabułę, świetne postaci. Zręczne połączenie kilku gatunków, mnóstwo ciekawych wątków, a także powplatane fascynujące legendy, baśnie o okolicach Puszczy Noteckiej. A najfantastyczniejsze jest to, że autor połączył wątki kryminalne, które sprawiają, że książka jest taka wciągająca z niebanalnymi refleksjami na temat ludzkiej egzystencji, które są tak sprytnie wplecione w fabułę, że w żadnym wypadku nie będą nużące, czy nazbyt moralizatorskie.

Książki wciągają, prowokują do myślenia, żałuję, że już jestem po lekturze.
Naprawdę gorąco polecam, a ja na pewno sięgnę po inne powieści Jana Grzegorczyka!

M.

W ramach wyzwania "Polacy nie gęsi".

5 komentarzy:

  1. A ja niestety jeszcze nie czytałam żadnej z książek tego Pana, ale po Twojej recenzji chętnie się za nimi rozejrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. o Puszczyku słyszałam już wiele dobrego, ale Chaszcze są dla mnie nowością. chętnie się za którąś z książek rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zacznij od "Chaszczy", a potem "Puszczyk" :) są nierozerwalnie połączone :)

      Usuń
  3. Lubię, gdy powieść jest wielowątkowa i łączy w sobie różne gatunki. Nie przepadam za schematami. Cieszę mnie również ciekawi bohaterowie wykreowani przez Grzegorczyka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Puszczyka" czytałam, a do drugiej książki wrócę :)

    OdpowiedzUsuń