Dzisiaj zatem chciałabym się pochwalić moimi książkowymi nabytkami! Oto one:
1. Czas Czerwonych Gór- Petra Hůlová- od dawna miałam na oku tę książkę, aż w końcu sprezentowała mi ją mama. Zapowiada się naprawdę ciekawie. W ogóle bardzo lubię książki z Serii z Miotłą- ani razu się chyba nie rozczarowałam.
2. Malarz cieni- Esteban Martín- Barcelona, dawne czasy, klimat ponoć podobny do tego z książek Zafona. Spodziewam się zatem przyjemnej i wciągającej lektury.
3. Gwiazd naszych wina- John Green- od dawna upragniona książka. Po prostu wiem, że ją pokocham i bardzo się cieszę, że stanie znajdzie się ona na moim regale!
4. Sekretne życie pszczół- Sue Monk Kidd- przeczytałam, że to książka w stylu "Służących", albo na odwrót, bo w sumie "Sekretne życie pszczół" było najpierw. W każdym razie moja mama zdążyła już to przeczytać i bardzo jej się podobało, więc mi na pewno też przypadnie do gustu. Czuję to!
5. Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!- Nick Vijicic- podobno bardzo inspirująca książka, która od dawna mi się marzyła. Napisana przez człowieka, który kipi pozytywną energią, wiarą i wszystkim, co najlepsze, mimo tego, że w swoim życiu musiał pokonać mnóstwo przeszkód. Nie mogę się doczekać!
6. Arabska żona- Tanya Valko- książka polskiej pisarki, którą los skierował do Libii i tam poznała swojego męża- muzułmanina. W tej książce opowiada swoją podobno wstrząsającą historię.
7. Kąpiel ze słoniem- Claire i Mia Fontaine- książka napisana przez matkę i córkę o ich niesamowitych podróżach.
8. Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania- Patryk Świątek, Bartek Szaro- o tym jak, gdzie, kiedy, z czym podróżować, żeby było tanio, a ciekawie. Autorzy książki mają w tym duże doświadczenie, potrafią spędzić 4 dni w Anglii za 40 zł (włącznie z wyżywieniem, przejazdem i noclegiem). Przyda się na pewno!
To już chyba wszystko. Będzie, oj będzie co czytać! Tym bardziej, że na szafce koło łóżka zalegają mi jeszcze inne książki, więc naprawdę nie wiem, kiedy to wszystko ogarnę ;)
Ale książek przecież nigdy za wiele!
J.
Och muszę się zabrać za czytanie swojej sterty książek, bo pomału kurz na nich się osadza :)
OdpowiedzUsuńCzas najwyższy! Na początek przeczytaj moją książkę, bo już u Ciebie jest ze dwa lata!
UsuńMoim zdaniem książka to najlepszy prezent z możliwych - zaraz obok biżuterii ;)
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Marzę o "Gwiazd naszych wina", dlatego bardzo Ci zazdroszczę własnego egzemplarza ;) U mnie też jakoś dostawa nowych książek, ale nie z powodu osiemnastki, lecz konkursu. Na prezenty osiemnastkowe muszę jeszcze poczekać do października, niestety. Życzę miłej lektury i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńLektura na pewno będzie miła ;) Jak masz nową dostawę to też się nią pochwal na blogu ;) Chętnie zobaczę, co tam masz do czytania, może akurat się dowiem o jakiejś ciekawiej pozycji ;) Pozdrawiam!
Usuńksiążka najlepszym prezentem:))a ja juz czekam na Twoje recenzje Juleczko!:))
OdpowiedzUsuńTrochę to może potrwać, bo mam ogromne zaległości ;)
UsuńMarzę o większości z tych pozycji, więc naprawdę zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuńI oczywiście wszystkiego najlepszego!
Pozdrawiam.
im-bookworm.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO, ale fajne prezenty! :-)
OdpowiedzUsuńTo ja już się ustawiam w kolejce do pożyczenia ;-)