sobota, 6 kwietnia 2013

"W drodze"- Jack Kerouac

Książka drogi. Książka nieustannej wędrówki bez celu po amerykańskich bezdrożach, od jednego do drugiego wybrzeża. Książka dziwna, pokręcona, chaotyczna. Zupełnie tak jak jej bohaterzy- szaleni, prący bez przerwy naprzód. Życie jest drogą, droga jest życiem.

Sal Paradise jest początkującym, młodym pisarzem. Nie dawno rozstał się z żoną i przeszedł ciężką chorobę. Jego życie stoi w miejscu, mieszka w domu swojej cioci niedaleko Nowego Jorku i pisze książkę. Sal pełni w tej powieści rolę narratora, na wszystkie wydarzenia patrzymy z jego perspektywy. To nie on jednak jest kluczową postacią w całej historii, lecz niejaki Dean Moriarty, który, pojawiając się w życiu młodego pisarza, całkowicie je zmienia. Dla Sala rozpoczyna się wtedy nowy rozdział życia- życie w drodze.

Pierwszy raz usłyszałem o Deanie od Chada Kinga, który pokazał mi kilka jego listów pisanych z poprawczaka w Nowym Meksyku. Listy ogromnie mnie zaintrygowały, bo Dean tak mile i naiwnie prosił w nich Chada, żeby opowiedział mu wszystko, co wie o Nietzschem i rozmaitych  wspaniałościach intelektualnych, na których się zna.

Potem Sal poznaje osobiście Deana - wiecznego włóczęgę, który całe swoje "łachamniarstwo" i nieustający głód wrażeń odziedziczył po ojcu, o którym słuch dawno zaginął. To człowiek, który żyje pełnią życia, największy z bitników. Nieobliczalny, z głową pełną szalonych pomysłów. Gdziekolwiek się znajdzie sieje zamęt i zakłóca spokój dnia codziennego. Przez większość uważany za nienormalnego. Wrażliwy, ale skrajnie nieodpowiedzialny. Fascynujący. Szczególnie zaś dla młodego, spragnionego przygód Sala. Jak zatem miał się on oprzeć intrygującemu i urokliwemu szaleńcowi?


Pod jego wpływem Sal także staje włóczęga, jego życie drogą. Jeździ autostopem lub kradzionymi bądź zdobytymi w inny dziwny sposób pojazdami Deana. Nowy Jork, Nowy Orlean, Frisco, Denver, Salt Lake City. Północ, południe, wschód, zachód. Amerykańskie bezdroża, miasteczka, farmy... Narkotyki, dziewczyny, alkohol. Mniej więcej tak wygląda ich życie. Gdy Sal wraca co jakiś czas do swojego miasta, nie jest tam w stanie zagrzać miejsca dłużej niż parę miesięcy. Wraz z nadejściem wiosny opuszcza Nowy Jork i wyrusza przed siebie.

(...) bo dla mnie prawdziwymi ludźmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy, chęcią zbawienia, pragnący wszystkiego naraz, ci, co nigdy nie ziewają, nie plotą banałów, ale płoną, płoną, płoną, jak bajeczne race eksplodujące niczym pająki na tle gwiazd, aż nagle strzela niebieskie jądro i tłum krzyczy „Oooo!”

Dean, Sal i ich znajomi potrafią przegadać całą noc. Rozmawiają o wszystkim i o niczym.      O sprawach codziennych i o sensie życia, Bogu, czasie. Zachwycają się pięknem świata- przyrody, miast i urodziwych dziewcząt. Płoną, płoną, płoną! 


Tak naprawdę nie wiem, jaki jest mój stosunek do nich. Z jednej strony są oni fascynujący. Ich energia, zapał, miłość do życia są imponujące. Przez jeden rok oni przeżywają więcej niż nie jeden człowiek w czasie całego życia. Nie przejmują się, nie mają skrupułów, po prostu prą naprzód. Ale czy aby na pewno są szczęśliwi? Z drugiej strony Dean jest totalnie nieodpowiedzialny, potrafi zostawić żonę z dwójką dzieci dla spełnienia swych potrzeb. Swoim postępowaniem nieraz mocno rani ludzi. Ale Dean inaczej nie umie. On taki jest. Ciężko go usprawiedliwiać, ale trudno też oceniać.


Dziwnie się czyta tę książkę. Jest tak chaotyczna, że czasem można się poczuć zdezorientowanym. To taka gawęda, odnosi się wrażenia, że autor pisał to, co mu ślina na język przyniosła. Ale podobno Kerouac tworzył ją w narkotycznej ekstazie, więc czemu się tu dziwić. Chwilami czytało mi się bardzo dobrze, zwłaszcza jakieś pierwsze sto stron, potem bywało różnie. 


Myślę, że kiedyś jeszcze przeczytam tę książkę. Jest na pewno wyjątkowo, jedyna w swoim rodzaju. Taka, której się nie zapomina. Może nie zostałam jej wielką fanką, ale na pewno ją cenię. Polecam!


J.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam książki drogi. Gdzie między mną a resztą świata jest ogromna przestrzeń do przebycia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra recenzja!

    OdpowiedzUsuń